Czy można poprawiać drogi przy okazji budowy kanalizacji?

Jeszcze o odwodnieniach - po ostatnich deszczach widać, że woda zbiera się w tych samych dołkach co poprzednio. Oczywiście chodzi o ulice odtworzone po robotach kanalizacyjnych. Widać, że ZWiK Sp. z o.o. oraz wykonawca robót bardzo dosłownie traktują “odtworzenie stanu zastanego”. A można inaczej, tylko trochę trudniej się prowadzi inwestycję. Pozdrowienia, MMK

@Ewa_Krzyzowska @m_zebrowska_piotrak czy radni są władni wszcząć proces konsultacji by przy okazji “odtwarzania drogi” można ją było poprawić?

Może warto zapytać okolicznych mieszkańców gdzie stoi woda i zrobić dodatkowe odwodnienia?

Zapytać warto. Tylko nie o to chodzi, bo każdy odpowie, że woli mieć ulicę odwodnioną, a nie z bajorem po każdym deszczu.

W sąsiednim wątku o odwodnieniach wspomniałęm o tym.

To może mało kogo obchodzi, ale przypomnę, że nie ma ciągłości władzy w Łomiankach. Gdy w roku 2005 uruchamiana była Spółka z o.o., która przejęła działalność ZWiK, tworzone były plany poprawy dróg i ulic przy okzaji odbudowy po robotach wodno-kanalizacyjnych.

Można to zrobić, tylko włodarz muszą chcieć.

No i co z tego, że były plany podniesienia standardu Łomianek ? - Nic z tego. Komitet “Potrzeba Zmian” prowadzony propagandowo bardzo dobrze przez obecnych rozgrywających (tak, tak, Pan Wice wygrał już trzecie wybory), zanegował wszystko, co zrobiła ekipa poprzednia. Nie, bo nie, bo my wiemy lepiej.

Nie odbyło się żadne przejęcie dokumentów, nie było nawet rozmowy. No i nowa Rada Nadzorcza z nowym Zarzdem stracili masę czasu, nie do odrobienia.

Co mamy teraz - każdy widzi. Marna satysfakcja, że realizowane są plany, która podpisywałem w roku 2005/6. O odwodnieniach nikt nie myślał, postawiono na odtworzenie stanu zastanego - okazuje się, że razem z bajorkami.

Pozdrawiam, MMK

1 polubienie

Żeby to się tylko na tym skończyło było by dobrze. Do lipca 2016 r., miasto winno zostać skanalizowane do końca. Tymczasem ilość przyłączy domów jest zupełnie niewystarczająca. Deficyt jest ogromny i każdy dom nieprzyłączony do tego terminu będzie sporo kosztował budżet gminny. ( dotyczy to prawdopodobnie ponad tysiąca posesji) A tu w ramach bodźców wprowadza się podwyżki cen, które spowodują odwrotny skutek.

Kolejna sprawa to zerwanie kontraktu z POLAQUA. Wielką i znaną firmą i nie bardzo wiadomo, dlaczego. Firmą, która ze swym potencjałem mogła zakończyć roboty w przewidywanym umowa z funduszem terminie. Dziś, po blisko półrocznej przerwie w budowie, gmina ogłasza przetarg, który zapewne nie zostanie wcześniej niż w lipcu, na ekspresowe zakończenie robót i odbiorów – do końca 2015 roku – tak przewiduje umowa z funduszem. Czy nowi wykonawcy zdążą, jaka będzie jakość i koszt robót, nikt nie wie. Nie widomo też czy znajdzie się odpowiedni wykonawca, a nie firma plajtująca w toku robót jak to ma miejsce przy budowie sieci na ul Zachodniej. Firma, która nie dość, że upadła, ale przy okazji zrobiła największy w Łomiankach drogowy tor przeszkód i wytwórnię kurzu!

O karach przez obniżenie dotacji, przy takim zarządzaniu wolę juz nie myśleć. Niestety skutki tych kar mogą okazać się tak wielkim obciążeniem budżetu, że jeszcze przez wiele lat o budowie a nawet odbudowie ulic po kanalizacji nie ma, co myśleć. A jak nie kary, to zapewne, poniesienie znacząco wyższych kosztów od tych, które przewidywała POLAQUA. A za to, to my też zapłacimy w ramach kolejnej podwyżki stawek przez ZWIK.

A odwodnienia to będzie już zupełna fanaberia „upolitycznionych” mieszkańców pragnących normalnego życia.

Dzień dobry Janie - masz rację, niebezpieczeństwo nałożenia kar istnieje i wzrasta z czasem. Znowu odliczamy czas stracony.

Ale sam najlepiej wiesz, że planowanie kolejności prac ma swoją logikę i “upolitycznienie” niczemu dobremu nie służy. w dyskusji o inferstrukturze i odwodnieniach starałem się jedynie uświadomić sąsiadom, że o odwodnieniach myślano od początku istnienia spółki wodno-kanalizacyjnej, to jest od roku 2005. Brak ciągłości władzy i upolitycznienie wszystkiego (na czele ze ściekami !) - doprowadziło jedynie do tego, że wszyscy będziemy taplali się w bajorach. Wyborcy zadecydowali, ich wolę należy uszanować. Niestety mijają lata, zanim większość zorientuje się, że została z ręką w bajorku. Pozdrawiam, MMK

Ależ masz rację. Tyle tylko, że nadmierne koszty inwestycji wodociągowych mogą wpłynąć na jakość budowanych dróg. Standardem winny być odwodnienia o realnej trwałości kilkudziesięciu lat. Ale z uwagi na naciski na budowę dróg, przy ograniczonych finansach, może to wpłynąć na robienie pozornych oszczędności, przez rezygnację z odwodnień. A historia Łomiankowskich odwodnień jest długa. Robiono różne eksperymenty. Pomijając rowy, na Majowej robiono je w krawężnikach. Potem pod płytami eco na poboczu. Co jeszcze, nie wiem, ale doświadczenia pewne są, a i technologia też się zmienia. Sądzę, że odwodnienie to niewielki koszt w stosunku do drogi i trzeba by było walczyć o to by były wykonywane. :blush:

I chyba są tańsze niż późniejsze wybieranie deszczówki z kałuży czy zbiorników retencyjnych.

Ma Pan na myśłi odwodnienia na zasadzie fragmentów ulicy lub pobocza ułożonych z płyt ażurowych na podbudowie żwirowej.

  • Tak, to jest nieco tańsze, konserwacja praktycznie żadna. Ale mnie chodzi o to, że w okresie startowym Spółki ZWiK przewidywaliśmy zastosowanie takich oraz innych odwodnień. Mianowicie jest kilkanaście miejsc, w których chłonność nie załatwi sprawy i tam trzeba zakopać zbiorniki odpływowe - osadnikowe. Są różne rodzaje, postęp jest znaczący. Nikogo to nie interesowało. Nie ma ciągłości władzy. W łomiankach ludzie miptają się od ściany do ściany, od podłogi do sufitu, no i taplają się w bajorkach. Pozdrawiam, MMK

Czy są takie zbiorniki których nie trzeba potem opróżniać?

Tak, zasadniczo właśnie o to chodzi. Woda opadowa z ulic trafia do zbiornika pod ziemię, a z niego uwalnia się w grunt. Postęp polega na tym, że pod pierwszą kratką ściekową jest osadnik, a za nim drugi. Te osadniki co pewien czas (raz do roku) należy czyścić. To wszystko. tylko trzeba się dogadać np. z Powiatem, albo z władzami we własnej gminie. Można na coś się zdecydować, ale najpierw trzeba chcieć i pomyśleć. Budowa odwodnienia nie mieści się w zakresie odtwarzania nawierzchni po pracach kanalizacyjnych. Takie rzeczy należy zaplanować z dużym wyprzedzeniem i realizować w trakcie prac - ale rozliczać oddzielnie. To jest “łamigłówka” ponad siły. Pozdrawiam, MMK

Urząd się tłumaczy:

http://www.lomianki.pl/lomianki2/index.php?dc=4374

Pierwszym krokiem, aby zmierzyć się z tematem globalnie, ale również lokalnie jest opracowanie koncepcji odwodnienia na terenie gminy Łomianki. W drodze procedury przetargowej wyłoniono wykonawcę prac koncepcyjnych i podpisano umowę na sporządzenie, m. in. na podstawie analiz występowania zastoisk wodnych, dokumentacji wskazującej sposoby efektywnego odprowadzania wód opadowych. Kolejne kroki to etapowe wdrażanie zaproponowanych rozwiązań, poprzedzone opracowaniem dokumentacji projektowo - kosztorysowych.

No coś takiego !! Niemal dokładnie 10 lat po naszych pracach i staraniach, czytam i oczy przecieram. Panie Januszu, przecież pisałem, że ZWiK takie plany już miał, nikomu ich nie zlecano, były zrobione własnymi siłami !!! Czy ja śnię ?? Czy może Pan powrócić do moich postów i może zrobimy jakąś dyskusję. Wydaje mi się, że kilka tygodni temu napisąłem, że plany odwodnień były, wskazane były miejsca do punktowych odwodnień. Kto wyrzucił nasze pieniądze przez okno ?? Pozdrawiam, MMK

Witam, Wydaje mi się że to kolejny temat który powinien być poruszony na szerszym forum. Może Pan Maciej Krogulec napisze krótki newsletter w neutralnym tonie, który będzie można poprzez zaprzyjaźnionych członków Rad Osiedlowych rozesłać mieszkańcom? Mój adres mailowy: i.m.bajek@vp.pl Dodatkowo proponuję porozmawiać z p.Moraczewskim o możliwości opublikowania artykułu. Szkoda że sprawa nie wypłynęła wcześniej, kiedy Urząd dopiero organizował przetarg. Teraz, po wyłonieniu wykonawcy i podpisaniu umowy, właściwie nie możemy już nic zrobić poza wysyłaniem pism do Wydziału Infrastruktury (koniecznie “na dziennik” do okienka w UMIG, a nie pocztą elektroniczną - ta korespondencja przepada gdzieś w otchłani innych maili).

Dzień dobry Pani. Sprawa wypłynęła w dniu 28. 04. 15 -więc chyba działania Urzędu zostały podjęte po wpisie. Czy może ten ton nie jest neutralny ? Ja tylko przypominam fakty i boleję nad brakiem ciągłości działań, na czym wszyscy tracimy.

Poniżej kopia mojego wpisu: Odwodnienia + projekt przebudowy ul. Wiślanej

Tak, tak, nie musi pan tego powtarzać po rak kolejny :stuck_out_tongue_winking_eye:

Ma pan jakieś dokumenty dotyczące tych planów, tak by można było je pokazać podczas konsultacji społecznych?

Dzień dobry Panie Januszu,

  • napisałem również, że nie było żadnego przekazania dokumentów, żadnego spotkania, żadnej nawet rozmowy. RN dostał pisemnko i po prostu do żadnych dokumentów dostępu już nie mieliśmy. Potem odwołano Zarząd, o ile wiem też w podobnym stylu.

W domu członkowie RN nie przechowują dokumentacji spółek komunalnych, nie są one prywatną własnością. Należy pytać o dokumenty osoby, które nastały po mnie w RN ZWiK, zwłaszcza Pan Przewodniczący Józef Wierzbicki powinien mieć tu wiele do powiedzenia.

Ja jedynie służę pamięcią i informacją, aby szukać w archiwum ZWiK, które jest jawne - na zasadach ogólnych. Przypominam, że ataki na ZWiK były częścią kampanii prowadzonej przez Pana obecnego Wice P.R. i obecnego Przewodniczącego RM T.K. - ówczesnych liderów Komitetu Potrzeba Zmian. Postulowano rozwiązanie w ogóle ZWiK, a potem zwolnienie własnych ekip wykonawczych (co sprawnie przeprowadzono).

Na fali “Leć Sokole” rozpędzono wszystkich i wszystko, a co zrobiono z dokumentami - Bóg raczy wiedzieć. Ja od początku wprowadziłem “okropną” zasadę, że wszystkie protokoły z posiedzeń RN były jawne i przekazywane były Burmistrzowi oficjalną drogą.

Teraz mogę jedynie opisać co robiliśmy. To wynika z treści moich poprzednich postów.

Pozdrawiam i chętnie odpowiem na ewentualne pytania. MMK

Panie Macieju, wiele pan pisze o tym co ktoś, kiedyś zrobił, ale niewiele z tego wynika.

Bez sensu jest takie bicie piany, jest jak jest, nie ma się uparcie trzymać tezy, że kiedyś było lepiej. Możemy spróbować zbudować coś na bazie przeszłych doświadczeń, ale tylko jeśli wyjdziemy poza sferę wspomnień i przejdziemy do konkretów.

Uparcie pytam do dokumenty, bo liczę, że jakieś wersje — np. robocze — w mogą się znaleźć w domach. Bez jakiejkolwiek informacji pozwalającej zidentyfikować dokumenty nic nie wskóramy, bo niby o co zawnioskować w ZWIK?

Dobry wieczó Panie Januszu, krytykę przyjmuję, ale nie stawiam tezy, że kiedyś było lepiej. Było jak było. Żal mi zmarnowanego czasu, my wszyscy tracimy na tym.

Dokumentów z pewnością w domu nikt nie ma, nawet wersji roboczych. Wszystkie dokumenty są własnością spółki komunalnej w szczególności. I tego należy przestrzegać.

Mogę jedynie opisać to, co zrobił Zarząd w uzgodnieniu z RN i przy naszym częściowym udziale. Do ZWiK zawnioskować można jedynie o udostepnienie dawnych dokumentów, o nic więcej, niestety. Czy to coś da ? Pozdrawiam, MMK

Tylko o jakie dokumenty mamy zawnioskować? Jak je wskazać?

Plany rozwojowe Spółki ZWiK, założenia do rozwoju sieci wod-kan, założenia do projektów sieci. Pamiętam, że na kopii podkładu geodezyjnego Dąbrowy Zachodniej oznaczane były takie miejsca. Podobnie w innych rejonach. Pamiętam problem zalewania ul. Staszica w okolicy ICDS, tam były proponowane dodatkowe rozwiązania. Tak samo w kilku miejscach yl. Wiślanej - spotkaliśmy się w tej sprawie z Powiatem. Pozdrowienia, MMK

1 polubienie