Sen o Łomiankach

Opublikowany: Sen o Łomiankach | Mieszkańcy Łomianek
Miałem sen, sen o Łomiankach. We śnie tym projektant i budowniczy przestali być wyroczniami, co i jak ma być zrobione na NASZEJ ULICY! We śnie tym nie radny odsłaniał znak zarośnięty zielenią i malował pasy. Robili to kompetentni urzędnicy, bo po pierwsze wiedzieli jak to robić, a po drugie celem ich działania nie była ich…

Telefony do urzędu działają. Oto dwa przykłady.

  1. Gdy budowano Chopina zwróciłem uwagę na skrzyżowanie z Wiślaną, gdzie zawsze po większym deszczu stała woda. Dobudowano tam jakąś studzienkę i teraz jest lepiej.
  2. Gdy była susza pytałem, czy zieleń posadzona przy Chopina będzie podlewana. Moje i sąsiadów telefony spowodowały, że przejechał samochód z wodą i podlał kwiatki i drzewka. Oczywiście, skoro to jest NASZA ulica, to każdy mieszkaniec podlewając swoją zieleń może też podlać to, co rośnie w al. Chopina. Na tym polega dbanie o wspólne dobro.

Co do miejsc parkingowych, to są różne opinie na temat, czy gmina powinna je budować, czy, nie. Można poczytać wypowiedzi na tym forum na ten temat. Jest to sprawa kontrowersyjna również na Chopina. Akurat przy Warszawskiej zbudowano miejsca parkingowe. Przecież były żarty na temat zbyt dużej ilości znaków drogowych “parking”, “koniec parkingu”.

Nie wiem, z jakiego okresu te zdjęcia pochodzą. Jechałem rowerem do Młocin w tym roku i nie przypominam sobie jakichś przerw na ścieżce rowerowej przy Warszawskiej.

Ale poezja “sen o Łomiankach” dobra. Proszę kontynuować…

Pozdrawiam,