Otóż pan Tomasz Dąbrowski kandydat nie wie czy zapłacił sobie jako burmistrzowi za reklamy wyborcze. Reklamy, które według zeznań świadków były prezentowane za pomocą mienia komunalnego w posiadaniu np. gminnej spółki ZWIK.
Na koniec urzędowania burmistrza Tomasza Dąbrowskiego dostałem zabawny prezent doskonale podsumowujący sposób traktowania osoby wnioskujące o informację publiczną. Uchylanie się od odpowiedzi i kombinowanie, jak tu spełnić obowiązku bez przekazania informacji, o które obywatel prosi. O dziwo tym razem nie można zarzucić opieszałości , a niektórzy sugerowali mi, że odpowiedź na wniosek uzyskam już od nowej pani burmistrz — niedowiarki .
Jak urzędnikowi nie jest wygodnie udzielić odpowiedzi to się zasłania niewiedzą. Tylko w tym wypadku wyszło śmiesznie, bo władzę nad wszystkimi stronami postępowania posiada jedna i ta sama osoba, pan Tomasz Henryk Dąbrowski.
Ale, ale! Co jeszcze ciekawsze — jeśli się chwytać sformułowań — to burmistrz nie zaprzecza, że wykorzystał mienie komunalne. Możemy mieć pewność, że mienie będące we władaniu urzędu było wykorzystane bezpłatnie. A szkoda, bo pieniądze z reklam na pewno przydałyby się na pokrycie przyznawanych na ostatnią chwilę świadczeń dla pracowników uciekających z urzędu