Witam @ll,
Wczoraj odbyła się V Sesja Rady Miejskiej w Łomiankach. Sesja chyba jedna z najważniejszych, z uwagi na skalę poruszanych tematów, a przede wszystkim ze względu na problemy, które dotyczą demokratyzacji życia publicznego w Łomiankach.
Wczorajsza sesja dotyczyła tak naprawdę Was wszystkich, bo uchwalane były miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obszarów, na których mieszkacie. Dotyczyła również osiedlowych i sołeckich tablic, które stoją na Waszym terenie, a których losy się wczoraj ważyły. Dotyczyła ulicy Kolejowej, którą się przemieszczacie.
Losy planów, pomimo kuriozalnego głosowania nad nimi przez członków Komisji Planowania z KWW T. Dąbrowskiego (ci byli na Komisji przeciw) z góry były do przewidzenia. Wszystkie na sesji zostały uchwalone. Tu wsparcia Waszego nie potrzebowaliśmy.
Jednakże z niekrytym żalem przyjmuję fakt, iż nie otrzymaliśmy od nikogo wsparcia (tego duchowego), jeśli chodzi o głosowanie na temat uchylenia uchwały dotyczącej gminnych tablic, które dziś, mam wrażenie, straciliśmy na długie lata. Czekaliśmy na Was. Na naszą “życzliwą publiczność”. Wystarczyło jedynie przyjść i spojrzeć głęboko w oczy radnym. Choćby tym, którzy jeszcze niedawno piastowali funkcje przewodniczących osiedli. Symbolicznie pokazać, że nie tylko naszej 5-ce radnych na tym zależy. Nie mówię, że by to zmieniło bieg zdarzeń, bo przecież wiemy doskonale, że tam po drugiej stronie jedynie (parafrazując klasyka) “kamieni kupa”…
Reasumując.
- Straciliśmy tablice.
- Straciliśmy filię Domu Kultury w Burakowie.
- Straciliśmy możliwość modernizacji ulicy Kolejowej.
Smutne to.
Możemy się oczywiście nadal spotykać od czasu do czasu towarzysko na herbacie i snuć plany dotyczące “przejmowania Łomianek”. Tylko po co, skoro nie ma w nas tak naprawdę wystarczającej determinacji. Dlatego myślę. Jeśli tak to ma wyglądać, odpuśćmy sobie…
Pozdrawiam,
Marcin Etienne
"Największy pieniacz w Łomiankach"…
…jak to określiła wczoraj niejaka p. Zofia Kubicka, pozostająca z wyrokiem w sprawie karnej