Centrum przedsiębiorczości w Łomiankach?

Google w zeszłym roku ogłosił, że otworzy centrum coworkingowe w Warszawie. Szkoda że nie w Łomiankach :smile:

Jednak nie trzeba być Googlem by zaoferować wirtualne biuro z pakietem usług potrzebnym każdemu rozpoczynającemu przedsiębiorcy. Na Żoliborzu w jednym z domów jednorodzinnych na osiedlu tyłach kina Wisła, funkcjonuje z powodzeniem Reaktor Warszawa.

Powiedzcie czy waszym zdaniem coś takiego miałoby sens w Łomiankach? Czy znaleźliby się chętni by “wynająć biurko” i pracować na wspólnej przestrzeni z innymi małymi firmami?

Mogę mówić pewnie tylko za siebie, ale tak. Szczególnie jeśli byłaby możliwość korzystania bardziej elastycznego - bo czasem wiozę gdzieś dzieci i pracuję cały czas z auta na parkingu, czasem po prostu z domu…

Jakiś czas temu chodziło mi to po głowie, robiłem rozeznanie takie niezobowiązujące na forum Goldenline i wśród znajomych, natomiast zainteresowanie (nawet właśnie takie - bez zobowiązań) było dość znikome. Więc z własnych środków nie zdecydowałem się na taką inwestycję. (A cudzych środków ani nie mam, ani nie lubię inwestować:)

1 polubienie

Fajnie jest pracować w fajnym miejscu. Trochę z zazdrością patrzę na te wypasione biura i kolorowe sale :smile:. Jednak zawsze rachunek ekonomiczny bierze górę, w domu pracuje mi się taniej :wink:

Ale…

Jeśli istnieją jakieś fundusze na rozwój przedsiębiorczości, które umożliwiłyby otwarcie takiego centrum tak by mikro-firemki mogły się dzielić przestrzenią i być może wywołać jakiś efekt synergii, to warto by było takie fundusze ściągnąć do łomianek — tutaj puszczam oko w kierunku władz i naszych NGOsów ;).

Dodatkowo jestem ciekaw czy kilka istniejących w Łomiankach firm byłoby skłonnych przenieść się do takiego centrum.

Owszem, fajnie pracować w takich kolorowych salach, a taniej w domu. Z tego powodu od kilku lat przystosowywałem sobie miejsce “w domu” do tego, żeby pracowało mi się fajnie i wydajnie.

Na większości zdjęć reklamujących centra coworkingowe przedstawione są osoby rozłożone wygodnie z laptopem na kolanach. Być może to działa w ten sposób, sam czasem pracuję z laptopa (np. na parkingu, w samochodzie, czekając na coś), ale sporo większy komfort mam pracując w miejscu, gdzie poza laptopem mogę rozłożyć normalne monitory, trochę okablowania i mieć więcej niż 13" ekranu dostępnego.

Spójrz choćby na to zdjęcie, z artykułu na antywebie. Zaprzecza to wszystkiemu, co kiedykolwiek widziałem o ergonomii pracy. Ludzie skuleni na wąskich, dziwnych krzesłach/fotelach, malutkie stoliki albo laptopy na kolanach. A gdzie miejsce na biurku na rozłożenie tony dokum

No i dochodzimy do tego - “mikrofiremki”, o których piszesz, jeśli mamy na myśli jednoosobowych freelancerów/przedsiębiorców, to kiepski target dla takich miejsc. Wystarczy popatrzeć na skalę: w Warszawie jest kilka (czy nawet kilkanaście) takich coworkingowych miejsc, a freelancerów - sporo więcej. Jeśli nawet 1% będzie zainteresowany - to myślę, że w skali Łomianek i okolic nie bardzo ma to sens.

Bardziej bym to widział jako alternatywę dla “własnego” biura dla firm składających się z 2-4 osób. Jeśli chcą pracować na wspólnej powierzchni, to to dostają, jednocześnie koszty są niższe niż wynajem takiego miejsca. I chyba najlepiej coś takiego, jeśli już budować, to wokół takich firemek. Bo jeśli ludzie I TAK mają jeździć do biura, to mogą do takiego, współdzielonego, fajnego, kolorowego. A freelancerzy / jednoosobowe firmy albo inne twory przyciągną się potem.

entacji, postawienie siódmego kubka z kawą, rzucenie kartonu z pizzą?

Ludzie nie pracują w korporacjach z różnych powodów, ale jednym z nich jest (na pewno, bo to znam z autopsji) niechęć do siedzenia w tzw. open spejsie. Żeby ich na powrót wtłoczyć do takiego środowiska trzeba zaproponować coś więcej niż miejsce na postawienie laptopa i szum innych ludzi dookoła. To mam na stole w kuchni kiedy dzieci robią sobie coś do jedzenia, nie muszę za to dodatkowo już płacić :slight_smile:

Teraz, jak jeszcze raz przyglądam się temu Google Campusowi ze zdjęć, to widzę, że takie miejsce, żeby miało sens (jeśli nie jest marką Google popierane), powinno mieć przede wszystkim:

  • Bardzo dobre łącze do internetu (kilka konferencji video via Skype jednocześnie nie może być problemem; pracowałem kiedyś dla egipskiej firmy, w której biurze mieli łącze 20Mbitów i ZUPEŁNIE to nie wystarczało).

  • Kilka osobnych “biur”, dla tych 2-4 osobowych firemek. Nie wiem jak to możnaby rozwiązać technicznie, ale ideałem byłaby możliwość postawienia/zdemontowania ścian działowych w trakcie działania. Pojawia się nowy klient, który chce mieć swoich ludzi osobno (z rozmaitych względów) - 3 godziny i wstawiamy ścianki. Chcemy powiększyć open space - składamy do magazynku. Są takie technologie już?

  • Kilka miejsc “konferencyjnych” to konieczność. Nie duże, na parę osób + ściany w tablicach suchościeralnych + rzutnik do komputera.

  • Jakiś techniczny sposób na to, żebym mógł tam przynieść zasoby firmowe (choćby - po komputerze i kilka monitorów na każdego pracownika) i zostawić tam (nie wiem dlaczego wszystkie takie miejsca, znów, skupiają się na używaniu tylko laptopów). Czyli to oznacza, że zostawiam tam sprzęt - potrzebny jest, poza alarmem, ktoś, kto tam będzie również w nocy siedział. Stróż? Recepcjonista? Zdarzają się włamania do domów, żeby ukraść telewizor - takie miejsce byłoby dla włamywaczy dużo lepszym łupem.

  • Dodatkową wisienką na torcie, która by wygenerowała koszty ale mogłaby skłonić ludzi do zainteresowania się ofertą byłoby: współpraca z lokalną pizzerią w dziedzinie obiadów (i np. wynegocjowanie 25% zniżki w jakichśtam godzinach na jakichśtam warunkach), postawienie w sali “jadalnej” kilku stołów, gdzie można pogadać, wstawienie tak wielkiego-jak-nie-wiem-co telewizora i kilku konsol, do tego jakieś wieczory z Guitar Hero czy coś w tym rodzaju; może opcja planszówek na miejscu?

1 polubienie

Ze wszystkim się zgadzam w 100%.

Pracuję od 8 lat w domu i uważam, że nie ma bardziej produktywnego miejsca, dla osób które nie potrzebują szefa krążącego za plecami by nie siedzieć na Fejsie i jakichś forach :D. Nawet jeśli w domu przerywamy pracę na okazjonalne bzdury, to i tak zwykle bilans jest na korzyść pracy, bo na pracę przeznaczamy czas który byśmy spędzili na dojazdach i spotkaniach — video konferencje trwają zwykle krócej niż spotkanie w realu.

Marzy mi się by więcej ludzi pracowało tutaj zamiast jeździć do Warszawy — jaki to byłby luksus dla Łomianek jakby tutaj swoją siedzibę miał jakiś korp, pomimo wad wielkich molochów, mogło by się okazać że z czasem część z nas mieszkała i pracowała by w Łomiankach.

Podzielam też twoje obawy co do open space, bo po co miałbym zamieniać swój cichy gabinecik na takie centrum? Faktycznie musiałoby to bardziej przypominać biuro z mnóstwem pokojów do cichej pracy, jednocześnie zapewniałoby trochę bezpieczeństwa dla rzeczy pozostawionych na biurku.

Pizza na dłuższą metę odbije się na zdrowiu. Lepsza by była zwyczajna stołówka pod kierownictwem kogoś kto potrafi przygotować smaczne i zdrowe posiłki. Miałem kiedyś przyjemność pracować w pobliżu dobrej niedrogiej jadłodajni, dobre jedzenie czyni cuda.

Jeśli chodzi o ergonomię, to dokładnie tak samo traktuję te “fajowskie” zdjęcia. Tak pracować można w podróży służbowej w oczekiwaniu na samolot. A na co dzień trzeba mieć dobre biurko, porządne krzesło i przestrzeń na monitorze :smile:

Do takiego centrum przeniósłbym się jakbym:

  1. mógł bezpiecznie przenieść cały swój majdan (bez dziecka ;)).
  2. miał 5~10 minut dojazdu (najchętniej rowerem).
  3. miał dostęp do zdrowej, smacznej i niedrogiej jadłodajni
  4. mógł nawiązać współpracę — a co za tym idzie, mieć 1 minutę do ich biura — z osobami które potrafią zrobić coś lepiej niż ja w projektach które realizuję (grafików, adminów, etc)