Szanowni, w sołectwie Łomianki Chopina od września 2015 nie ma sołtysa. Podczas październikowej sesji była sołtys poprosiła o pisemną informację, czy pełni wg UMiG tę funkcję, czy nie - ponieważ nie było jednoznacznej odpowiedzi, a w statucie nt. rezygnacji ani słowa… Czekała na pisemne potwierdzenie, że nie pełni tej funkcji kilka miesięcy. W wakacje zaniepokojone zbliżającym się terminem prac nad budżetem sołeckim i wciąż niewyjaśnionym statusem osiedla zaczęłyśmy słać pisma. 1.09.2016 na sesji RM zaproponowałam, by dopisać do porządku obrad projekt uchwały wyznaczający termin wyborów. Głosami radnych “burmistrzowych” wiosek odrzucono.
Napisałam więc pismo do burmistrza (do wiadomości wojewody i prezesa rady ministrów) z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego ogranicza mieszkańcom prawa obywatelskie. Na odpowiedź czekam. Ale: na wczorajszym zebraniu (22.09) - hm, spotkaniu nt. inwestycji - na osiedlu Chopina zastępca burmistrza powiedział, że nie zamierza rozpisywać żadnych wyborów uzupełniających na sołtysa… Jednym słowem po prostu nie chce, by takiego przedstawiciela Łomianki Chopina miały, bo - uwaga - jego kadencja trwałaby 4 lata od teraz (co nie jest prawdą).
Po pierwsze twierdzi, że statuty osiedli są do poprawy i trzeba je pouzupełniać (np. co w przypadku rezygnacji) - i to jest ok. Bo bałagan jest znaczny. Po drugie - zmierza powołać komisję statutową - zapomniał dodać, że takowa działała przy poprzedniej RM i że obecnie też jest - tylko woli burmistrza do zaakceptowania jej pracy do tej pory nie było. Po trzecie - chce wyrównać kadencje zarządu osiedli i sołectw z kadencją RM, by - jak to nazwał - nie było sprzeczności w działaniu rady i sołtysów (powoływał się na rozwiązania w gminach ościennych).
I wszystko dla laika pięknie brzmiało, jednak niepokoi fakt, że nie zamierza NIC zrobić, by rozwiązać problem z Chopina. A problem jest - jeśli nie ma sołtysa, nie można pracować nad funduszem sołeckim i fundusz przepada. Co prawda - mimo że było to spotkanie informacyjne - rozdysponowano kwotę przeznaczoną na fundusz sołecki, ok. 40 tys. zł (sic!) Podpięto to pod “burmistrz słucha mieszkańców i wychodzi na przeciw ich potrzebom” (??)
Zapracowani mieszkańcy nie bardzo zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje “piętro wyżej”, zależy im na drogach bez dziur i kurzu. Jeśli jednak pozwoli się na zagarnianie wszelkich możliwych struktur, za chwilę będziemy tu mieć dyktaturę… I to niezależnie od tego, kto będzie burmistrzem za kilka lat…
Pozdrawiam serdecznie, Małgorzata Żebrowska-Piotrak
PS o załączenie pism poproszę Janusza, bo komputer mój odmawia mi dziś posłuszeństwa ws. dodawania załączników… hm.
