Niewesoła refleksja wyborcza

Żyjemy w świecie, w którym wiedza marketingowa trafiła pod strzechy. Zatrudnienie dobrych specjalistów nie jest problemem nawet dla małych sztabów wyborczych. Rywalizacja musi się przenieść na inny obszar. Cóż pozostaje innego niż walka na przekazywane treści . Kiedyś nazywano to „programem”. Ale to co się w kampaniach mówi już dawno przestało pasować do tej nazwy. Mamy więc „przekaz”. Mieści się w nim nie tylko to co zamierzamy zrobić ale także, ocena naszego przeciwnika, wyliczenie jego wad, opowieść o tym co jest możliwe a co nie, co jest dobre dla społeczeństwa itp.


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: http://dialoglomianki.pl/121-niewesola-refleksja-wyborcza.html