Znalazłem mocno kontrowersyjny tekst prof. Song Hongbinga mówiący o tym dlaczego " wpuszcza " nas się w ochronę srodowiska. Żeby nie było wątpliwości, jestem jej gorącym orędownikiem.
" Kiedy rozwijające się kraje Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej głęboko wpadły w bagno zadłużenia,
międzynarodowi bankierzy rozpoczęli przygotowania dla akcji o jeszcze większym zasięgu, której
metody i skala przekraczają zdolności percepcyjne zwykłych ludzi. Osoby o przeciętnej inteligencji nie
są w stanie domyśleć się, że „ochrona środowiska” może być punktem wyjścia do ustanawiania coraz
szerszej władzy. …W sierpniu 1963 roku, na jednym z uniwersytetów na Środkowym Zachodzie USA,
profesor socjologii - występujący pod fikcyjnym nazwiskiem John Doe - odebrał telefon z Waszyngtonu
zapraszający go do udziału w tajnym panelu badawczym. W tym programie miało uczestniczyć 15
najlepszych wykładowców z amerykańskich uczelni wyższych. Ponieważ John Doe zainteresował się
całym projektem, stawił się w wyznaczonym miejscu zwanym Iron Mountain…Owa tajemnicza grupa badawcza skupiła się nad pytaniem o to, jakim wyzwaniom będą musiały w
przyszłości sprostać Stany Zjednoczone, jeśli świat wejdzie w erę „wiecznego pokoju”. Chodziło więc o
przygotowanie zawczasu odpowiedniej polityki. Praca badawcza potrwała prawie dwa i pół roku.
W1967 roku piętnastoosobowa grupa zakończyła prace i przygotowała ściśle tajny raport. Rząd USA
zażądał od jego autorów zachowania absolutnej tajemnicy…Report frorn Iron Mountain szczegółowo ujawnia plany światowej elity dotyczące kierowania rozwojem
przyszłej sytuacji na świecie. Głównym celem raportu nie jest dyskusja o tym, co słuszne, a co błędne,
nie są nim też rozważania na temat praw człowieka i wolności, również takie kwestie, jak patriotyzm czy
wiara religijna nie są obiektem jego zainteresowań. Jest to „czysty i obiektywny raport”. Jego cel został
jasno wyłożony w poniższym fragmencie:
Kontynuacja stanu pokoju, mimo że teoretycznie prawdopodobna, jest na dłuższą metę niemożliwa.
Nawet jeśli da się osiągnąć pokój, dla stabilnego społeczeństwa nie jest to wybór optymalny… wojna jest
specyficznym środkiem służącym stabilizacji społecznej. Jeśli inne, alternatywne metody nie zostaną
wynalezione i rozwinięte, system wojenny powinien być utrzymywany i wzmacniany.
Zgodnie z treścią raportu, jedynie podczas wojny lub w stanie stałego nią zagrożenia, istnieje największe
prawdopodobieństwo, że naród będzie posłusznie, bez skarg wykonywał polecenia rządu. Nienawiść
wobec wroga oraz strach przed podbojem powodują, że naród jest bardziej zdolny do ponoszenia ofiar i
płacenia wysokich podatków…Mówiąc inaczej, naukowcy próbowali znaleźć dla Ameryki nowe rozwiązanie, zagrożenie, które mogłoby „zastąpić wojnę”. Po długich i szczegółowych pracach, eksperci stwierdzili, że takie nowe rozwiązanie musi składać się z trzech elementów: (1) istnienie w gospodarce „marnotrawstwa”,
konsumującego przynajmniej 10 procent PKB rocznie, (2) występowanie stałego, wielkiego i
wiarygodnego zagrożenia, (3) dostarczenie logicznego powodu, dla którego społeczeństwo ma
obowiązek dostosowywać się do zaleceń rządu.
Jednoczesne spełnienie tych trzech postulatów nie jest sprawą łatwą. Szukając rozwiązania, eksperci
najpierw wpadli na pomysł, by „wypowiedzieć wojnę biedzie”. Bieda jest wystarczająco dużym
problemem, jednak nie jest w stanie wywołać poczucia zagrożenia, tak więc pomysł ten szybko został
porzucony. Kolejnym pomysłem była inwazja istot pozaziemskich. Było to wystarczająco przerażające,
ale w latach sześćdziesiątych zupełnie niewiarygodne. Na koniec badacze wymyślili „zanieczyszczenie
środowiska”. Na pewnym poziomie jest to niezaprzeczalny fakt, posiada więc wysoki stopień
wiarygodności i wystarczy poświęcić trochę czasu na globalną akcję propagandową, by wywołać u ludzi
poczucie zagrożenia i strach porównywalny z lękiem przed zagładą świata wskutek wojny nuklearnej.
Niekończący się proces zatruwania środowiska w istocie jest gospodarczym „marnotrawstwem”: ludzie
są zdolni do ponoszenia wysokich ciężarów podatkowych i zgody na obniżenie standardu życia,
akceptując ingerencję rządu w sferę życia prywatnego. Krótko mówiąc, najbardziej racjonalnym hasłem
było „ratowanie matki Ziemi”…Powołując się na naukowe opinie, szacowano, że zanieczyszczenie środowiska doprowadzi do stanu
wielkiego kryzysu w świecie za około półtora pokolenia, czyli 20-30 lat. Raport przygotowano w roku
New York 1996.1967.
Minęło 20 lat.
We wrześniu 1987 roku czwarty World Wilderness Congres otworzył swoje obrady w Denver w stanie
Kolorado. W kongresie brało udział 2000 delegatów z ponad 60 kraj ów. Zaskoczeni uczestnicy
otrzymali tekst zatytułowany Deklaracja z Denver. "
Mam nadzieję że tekst obudzi w Was wolę ostrej polemiki. Jeśli nie to poproszę o odpowiedź na proste pytanie. Czy palenie drewnem w kominku jest wykorzystywaniem energii odnawialnej.
Drzewa w procesie wzrostu asymilują dwutlenek węgla z powietrza, w procesie fotosyntezy rozkładają go, zatrzymują węgiel i uwalniają do atmosfery tlen. W procesie spalania drewna, tlen z powietrza łączy się z węglem tworząc dwutlenek węgla uwalniany do atmosfery. I tak w koło Macieju. Miłej lektury przy kominku.