Czy forum jest cenne czy można je zamknąć?

Prowadzenie tego forum kosztuje pieniądze. Publikowanie tutaj zabiera czas. Dlatego nadszedł moment prawdy, czy lepiej sobie darować i przeznaczyć siły na coś innego, czy jest sens prowadzić taki kanał komunikacji alternatywny innych już istniejących?

Wypowiedzcie się w ankiecie i w komentarzach.

  • Cenne, chcemy by zostało
  • Nic tutaj się nie dzieje, zamykajcie
  • Wpisy są nieciekawe, zamykajcie

0 głosujących

1 polubienie

Janusz, wiesz jakie jest moje zdanie w tym temacie. Wyraziłem je dość brutalnie w ostatniej zamieszczonej dziś wiadomości.

Nie potrafię powiedzieć, jakie są powody tak znikomego zaangażowania. Może po prostu kochamy czytać, a nienawidzimy pisać :wink:

Forum ma nieco ponad 2 lata. Należałoby przeanalizować statystyki, do których z pewnością masz dostęp. Np. pod kątem tego, czy czytelnikom zamieszczone wypowiedzi wydają się “cenne”, czy też nie (tzw. lajki)… Zgodnie z wyeksponowaną u góry wskazówką: “_Jeśli wypowiedzi wydają się wam cenne, okażcie sympatię autorom - kliknijcie serduszko pod wpisem…”. Trochę żartuję oczywiście. Zwróć jednak uwagę, iż mój wpis jest pierwszym od 7 godzin odkąd zamieściłeś tu swoją wątpliwość.

Reasumując. Moje zdanie znasz. Jednakże, zanim zamkniesz to forum daj się tu wszystkim wypowiedzieć w temacie, co się tu forumowiczom podobało, a co nie. Być może nadarza się okazja wypracowania wspólnymi siłami pomysłu na inny bardziej wyrafinowany kanał komunikacyjny…

Na koniec - dla jasności - 4 odsłony są moje :slight_smile:

1 polubienie

Popieram gorąco. Proszę posłuchać Sołtysa.

1 polubienie

Panie Januszu,

  • forum jest cenne, już samo jego istnienie jest jakąś wartością społeczeństwa obywatelskiego. Nie mam pojęcia ile osób je czyta, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że czyta je odpowiednia osoba, która myśli specyficznymi kategoriami, zrozumiałymi jedynie dla niej. To zupełnie niespodziewana funkcja forum. ERGO - wszyscy uczestniczymy w sesji terapeutycznej; tak długo, jak Pacjent jest poddawany rehabilitacji, nie można pozbawić Go szansy na wyzdrowienie.

NIE ZAMYKAJ PAN TEGO FORUM. Nie zostawiaj Człowieka bez pomocy !

1 polubienie

Mi się wydaję że jest to jedyne forum dotyczące Łomianek, gdzie prowadzone dyskusje mają wysoki poziom merytoryczny i dotyczą spraw prawdziwie ważnych dla lokalnej społeczności. Nie sposób przyrównać tego miejsca do żadnego innego - pomimo iż częstotliwość pojawiania się tematów czy postów nie jest duża, to jednak jak wspomniałem wcześniej - liczy się przede wszystkim wkład merytoryczny. Mało osób pisze, ale sądząc po wyświetleniach nie jest tak źle. Jeżeli byśmy oczekiwali więcej użytkowników to może warto rozpromować to forum np. na Facebooku?

1 polubienie

Wydaje mi się, że przeceniłem chęci osób do wciągania swoich znajomych do dyskusji. Każdy temat zawiera guzik “Zaproś”, przy pomocy którego możemy zainteresować tematem inne osoby. Siła facebooka polega głównie na jego wpychaniu się wszędzie i sugerowaniu kolejnych treści, ma to dobre strony bo społeczności rosną oraz wady bo kształtują się chaotycznie.

Chciałem tutaj stworzyć miejsce do rzeczowych dyskusji, które zdarzają nam się także w innych kanałach, jednak są szybko przysłaniane szumem albo znikają i ciężko do nich wrócić, odnieść się lub wykorzystać je ponownie. Tutaj miało byś wolno, spokojnie — wcale nie zależy nam na wielkim ruchu — oraz rzeczowo i na temat.

Niestety ten spokój, sugeruje brak czytelnictwa, a brak czytelnictwa zniechęca do rozpoczynania nowych tematów. Koło się zamyka.

Bez odwagi użytkowników by zapraszali do dyskusji nowe osoby o których wiadomo, że mogą coś wnieść do tematu, będziemy zawsze ograniczeniu do tych 150 osób które zachęciliśmy do rejestracji w pierwszym rzucie.

Nie są :stuck_out_tongue_winking_eye: Odsłony są liczone per user, per dzień, per IP. Wchodzenie na wpis tego samego dnia przez tego samego użytkownika nie zwiększa liczby odsłon.

1 polubienie

Wiem, wiem :slight_smile: Później się zorientowałem…

Nie ma opcji “Cenne, ale nic się tu nie dzieje”. Będę również szczera, ponieważ prosił pan o to. Wiem że dużo pracy włożył pan w uruchomienie tego forum, usprawniał je pan kilkakrotnie. Osobiście zaprosiłam kilkanaście zaufanych osób ze swojego osiedla, ale nie wiem ile z nich założyło konto na tym forum. Jedna z osób, która wcześniej brała udział w dyskusjach zwierzyła się, że przestała pisać, ponieważ nie wie do kogo trafiają wiadomości. Na FB mamy wgląd w to, kto czyta nasze wpisy, kontrolujemy grupę przyjaciół, poufne wiadomości możemy przesyłać messengerem. Założył pan profil “Łomianki”, gdzie staramy się umieszczać priorytetowo najważniejsze wiadomości, ten portal społecznościowy w naturalny sposób przejął rolę szybkiego i efektywnego komunikatora. Trudno się przed tym obronić.

Bardzo cenne :+1: :+1:

Bo nie o to pytam. Próbuję ustalić czy warto ten projekt ciągnąć czy zakończyć. Odpowiedź: Cenne, ale nic się tu nie dzieje, można różnie zinterpretować.

To może pani sprawdzić w swoim profilu, wydaje się że kilka osób przyjęło zaproszenie i otrzymują co kilka dni biuletyny z informacjami o nowy tematach.

Z małymy wyjątkami dotyczącymi kategori z kłódką. To forum jest publiczne. Założeniem było by dyskusje tutaj były otwarte i dostępne dla wszystkich. Nie powinniśmy się wstydzić naszych poglądów i stanowiska w różnych sprawach. Myślę, że każdego stać by zaakceptował różnice zdań i potrafił kulturalnie przekonywać do swoich racji.

Otwartość sprzyja współpracy i wypracowaniu takich rozwiązań które będą dopasowane do potrzeb wielu interesariuszy, natomiast zawinięcie się grupach i opracowywanie rozwiązań za zamkniętymi drzwiami, sprzyja oportunistom, pozwala na swoisty handel dostępem do stołu i narzucaniu rozwiązań pasujących górnictw wąskiej grupie interesów. W takim podejściem cechuje się Piotr Rusiecki, który nagradza posłuszeństwo dostępem do VIPów — małomiasteczkowych, nie mniej jednak jest czym się pochwalić we wsi, wymierza kary za krytykę i własne zdanie.

To nie jest do końca prawda. Bo pisząc na grupie Łomianki piszemy także publicznie i każdy może te wpisy przeczytać, a prawie 4000 osób może dostać powiadomienia o nowych wpisach. Natomiast pisząc na własnej ścianie ograniczamy się do wąskiego grona znajomych.

Martwi mnie ten strach przed publicznym artykułowaniem swojego zdania na temat Łomianek. To ogromna przeszkoda w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i oręż w rękach Piotra Rusieckiego, bo kontrolując przekaz w Gazecie Łomainkowskiej i budząc strach oraz obawy przed represjami zamyka usta wielu osobom. W innych warunkach te osoby być może poznałyby się nawzajem i razem stanowiłyby dla siebie wsparcie w walce o swoje racje, a tak siedzą w ukryciu, czasem znajdują niewielką grupę wsparcia a czasem żyją w przeświadczeniu, że są odosobnione w swoim zdaniu.

Grupę Łomianki założyłem w grudniu 2010 roku i też zaczynaliśmy kilku osób. Jednak jej wzrost powiązany był z rosnącą popularnością facebooka.

To forum z założenia ma służyć czemu innemu, Na Facebooku jest szybko, często, mało przemyślanie wplecione w szum komunikacyjny mydle i powidle. Tutaj ma być wolniej i z zastanowieniem.

To forum nie ma zamiaru konkurować z facebookiem, chciałbym by uzupełniało naszą przestrzeń o miejsce na rzeczową dyskusję i ścierania się poglądów.

I tutaj warto wrócić do

A co pani zdaniem powinno tutaj się dziać by forum miało rację bytu?

To wszystko co mam do powiedzenia; z pewnością nie podejmę się sugerować panu czy projekt zakończyć, czy nie. To pan jest za niego odpowiedzialny, również finansowo, wydaje się że decyzja powinna należeć do pana. Prosił pan o pomoc w postaci szczerej odpowiedzi i taką odpowiedź pan ode mnie otrzymał. Poczekajmy aż reszta uczestników forum, które założyły na nim konta i otrzymuje regularne biuletyny wypowie się w tej kwestii, bo na razie tylko kilkoro z nas odpowiedziało na pana prośbę. Będzie szerszy ogląd na sprawę. Pozdrawiam serdecznie, ib

Nie zamykać. Możliwe, że w skali małej i dużej, zapanowało chwilowe zmęczenie waleniem główką w ścianęm i że nie jest najlepszy czas dla tzw. kapitału społecznego. Przyznaję, że jestem biernym uczestnikiem forum, a konkretnie, odkąd wycieli starodrzew i budują pod moim oknem Marakanę mam pewną zapaść wiary w skuteczność cywilnego zaangażowania. Jednak bardzo korzystam z przychodzących postów i czuję że dzięki nim mogę być na bieżąco z tematami. Na tą chwilę forum jest dla mnie źródłem: a) dostępu do informacji aktualnych, b- sygnałów, że rozum nie usnął. I w ten sposób bardzo dziękuję za prowadzenie forum i za posty. Kasia

1 polubienie

Zastawiam się, czy robienie z wiceburmistrza Lorda Vadera nie jest przypadkiem przesadzone. Jakie to represje spadają na krytyków ? Chyba mogą dosięgnąć pracowników gminy, co najwyżej. Czy naszą panią sołtys też dosięgły jakieś represje, że zrezygnowała ze stanowiska ?

Pozdrawiam,

Wystarczy poczytać Gazetę Łomiankowską by się przekonać w jak podły sposób przedstawia się opozycję — zawsze koniecznie z najgorszym możliwym zdjęciem i w kontraście do wymuskanych zdjęć popleczników.

Wystarczy poczytać wywiady klakierami, które wyraźnie sugerują, że współpraca popłaca, a brak współpracy spotka się represjami — czy to nie jest jasne dlaczego na osiedlu @marcin_etienne zabrano fundusz sołecki i blokuje się inwestycje?

To burmistrz proponuje budżet i realizuje inwestycje, sugestia jakoby winę za brak inwestycji ponosił pojedynczy radny jest jawnym kłamstwem, chyba że mamy to rozumieć tak: Burmistrz go nie lubi to mu daje figę z makiem:

Czy ten obrazek nie mówi sam za siebie? A pamiętacie szmatę z “fajną społeczną kampanią” w Dąbrowie? Albo szykany radnych, którzy ośmielili się opuścić klub burmistrza? Kiedyś byli kochani, a teraz są totalną opozycją i malkontentami.

Ale to nie są represje. To jest co najwyżej brak kultury, albo niski poziom autora. Można tych gazetek nie czytać. Represje byłyby wtedy, gdyby kogoś zwolniono z pracy za inne zdanie. Jeśli bliźni źle czyni, to można go upomnieć - najpierw w 4 oczy. Jeśli to nie pomoże, to przy świadkach. A jeśli to nic nie wskóra, to sam ponosi odpowiedzialność za swoje czyny.

Pozdrawiam, Marek

Jeśli zblokowanie sołectwu 100 tysięcy budżetu nie jest formą represji, to rzeczywiście wszystko jest w porządku.

Faktycznie będzie można będzie ponarzekać dopiero jak Rusiecki wypuści armatki wodne na protestujących, te pijaczki napuszczone przez Henryka Kostrzewskiego to tylko zwyczajowe działanie władz.

Zamiast się oburzać powinniśmy w imię szczęśliwości zaakceptować jaki jest poziom zachowań naszych władz.

Po pierwsze nie wiem, dlaczego pani sołtys zrezygnowała. Tym posunięciem “strzeliła sobie w stopę”, bo zgodnie z wykładnią burmistrza nie można wybrać ponownie innego sołtysa. A bez sołtysa ponoć nie przysługuje budżet sołecki. Brak sołtys powoduje mniejszą integrację sołectwa, nie ma zebrań sąsiedzkich. Zebrania te i tak cieszyły się znikomym zainteresowaniem.

Po drugie, wybudowano w sołectwie Al. Chopina. Koszt tej inwestycji daleko przewyższa budżet sołecki. Nie jesteśmy więc poszkodowani.

Po trzecie, można mieć postawę biadolenia i być zawsze niezadowolonym. Uważam że lepiej jest brać się z rzeczywistością za bary. Zobaczmy, co możemy dobrego razem zrobić, zamiast narzekać. Przykładem dobrej roboty jest wypowiedź pani radnej w innym wątku, gdzie pisze o rozmowach w sprawie polepszenia komunikacji do Warszawy.

Lord Vader skomentował właśnie protesty w reżimowej gazetce. Humorystyczne jest czytanie relacji z tego samego wydarzenia w czterech gazetkach. Pokazuję to dzieciom tłumacząc im na czym polega walka polityczna oraz o potędze “czwartej władzy”, Czekam kiedy ukaże się gazetka środowiska tego forum, gdzie wreszcie będę mógł przeczytać ogląd z czwartej strony.

Fotografowanie pijaczków w gazetce reżimowej rzeczywiście świadczy o niskim poziomie tejże. Zamierzam zapytać o to Lorda Vadera na spotkaniach przedwyborczych. Nie sądzę, że to cokolwiek zmieni, tym niemniej trzeba apelować o podniesienie poziomu gazet lokalnych. Może ogarnie mnie natchnienie i napiszę do redakcji tejże. Przynajmniej jest podany kontakt do redakcji w odróżnieniu od “czerwonej gazetki”.

Pozdrawiam, Marek

Wykładnia strzelenia sobie w stopę, powtórzona za osobą, która nie dała się poznać w Łomiankach jako osoba transparentna i o stabilnych poglądach (vide - Kościelna Droga, która NIE MOŻE a NAWET MUSI powstać), niestety stoi w sprzeczności z obowiązującym w tamtym czasie Statutem Miasta i Gminy Łomianki, w którym były wyraźnie określone obowiązki burmistrza i rady miejskiej. W tym przypadku mieli prawo zwołania zebrania, czego nie zrobili. Miało to na celu oszkalowanie sołtyski i ukaranie mieszkańców z informacją na przyszłość żeby wybierać “odpowiednich” kandydatów i pokazanie im, że burmistrz może w przeciwnym wypadku zastosować kij, zamiast marchewki.

Te działania pokazują jak niebezpieczne jest posiadanie monolitycznej rady miejskiej, która jako jedyne ciało samorządowe posiada narzędzia do dyscyplinowania burmistrza. Po rezygnacji pani sołtys rada powinna była zareagować żądaniem wyboru nowego sołtysa, a tego nie zrobiła, ponieważ jej większość należy do komitetu wyborczego burmistrza.

Ustawowym obowiązkiem rady miejskiej jest nadzorowanie pracy burmistrza i tylko rada otrzymała w tym zakresie odpowiednie narzędzia od rządu. Rada ma również obowiązek reprezentowania WSZYSTKICH mieszkańców i pilnowania żeby WSZYSCY mieszkańcy gminy w mieli realizowane swoje potrzeby - bo WSZYSCY mieszkańcy składają się na ich diety - nie tylko mieszkańcy osiedli, na których zostały wykonane inwestycje. Pozwolenie, żeby burmistrz realizował zadania tylko w osiedlach, z których pochodzą radni wybrani z jego komitetu wyborczego - jest najzwyczajniejszym pogwałceniem ustawowego obowiązku radnego. Taka rada nie powinna mieć społecznej akceptacji i wszyscy powinni zdawać sobie z tego sprawę.

Radny, który zgadza się, aby urzędnik odbierał sołectwu należne fundusze i nic nie robi w tym zakresie - gwałci obowiązek wyznaczony mu przez ustawę o samorządzie. Daje też bardzo niebezpieczny sygnał dla mieszkańców, że takie działania są możliwe. To niedopuszczalne, ponieważ cofa nas w rozwoju jako społeczeństwo o kilkadziesiąt lat. Promuje dobrze znaną z poprzedniego ustroju postawę “po co się wychylać/ nie da się /lepiej siedzieć cicho”, która umożliwia urzędnikom dowolność działania w imieniu wąskich grup interesów, zamiast na rzecz społeczności pojmowanej kompleksowo.

Nasza rada ewidentnie stoi w konflikcie interesów ze swoimi obowiązkami. Nie może bezstronnie reprezentować mieszkańców, bo w tym przypadku musiałaby wystąpić przeciwko osobie, od której zależy czy będą przez następne cztery lata pobierać diety (u nas zdaje się ok.1600/mc). Jak wiadomo, część osób została pozbawiona swoich wysokich emerytur, więc taka kwota to obecnie poważne uzupełnienie domowego budżetu i nie ulega wątpliwości, że jest i będzie przyczyną daleko dalej posuniętego konformizmu rady, jeżeli nie wprowadzi się do niej w nadchodzących wyborach zróżnicowanej reprezentatywności.

Co do “dostania” Al.Chopina: nie powinno się rozpowszechniać takiej feudalnej stylistyki. Budowa Al.Chopina była zaplanowana od dawna i bez względu na to kto byłby burmistrzem, musiałaby zostać wykonana.

Sugerowanie, że jacyś mieszkańcy mogą coś “dostać” od urzędnika, któremu płacą ze wspólnych podatków pensję za sprawne realizowanie swoich wspólnych potrzeb - w zamian za przymknięcie oka na pewne manipulacje - w tym przypadku odebranie budżetu sołeckiego - pokazuje jak dużo jeszcze jest do zrobienia w kwestii edukacji społecznej. To akceptacja szeroko rozumianej korupcji w sensie materialnym (“dostanie drogę”) i niematerialnym (“dostał to co chciał, więc będzie teraz lojalny”). To suwerenne myślenie z korzeniami w poprzedniej epoce rozwoju naszego kraju i jak widać, niestety nadal obecne w świadomości wielu, wydawałoby się - wykształconych osób. Czy to zatem prawda, że trzeba co najmniej trzech pokoleń, aby zmienić sposób myślenia w społeczeństwach dorastających w kulturach autorytarnych? Jeżeli tak, to na szczęście jesteśmy już blisko :blush: ps. Piszę z komórki więc mogły się zdarzyć jakieś lapsusy

Nadal nie wiemy, dlaczego pani sołtys zrezygnowała i czy wiedziała, że grozi nam zabranie funduszu sołeckiego. Zresztą, pal licho, miała jakieś swoje powody, aby zrezygnować. Nie zginiemy od kilka brakujących funduszy sołeckich !

Siłą rzeczy jest rywalizacja sołectw i osiedli o jeden budżet gminy. Ba, nawet jest rywalizacja w ramach jednego sołectwa - “tam wylali asfalt, a u nas nie !”. Zatem słuszne jest docenienie tego, że wybudowano Al. Chopina.

Pozwoli Pani, że pozostanę w “feudalnej stylistyce”, jak raczyła Pani określić moją wypowiedź. Proszę kontynuować w “postępowym i demokratycznym stylu” :slight_smile: Jest miejsce dla każdego w naszym sołectwie i w naszej gminie.

Jeśli ja bym został sołtysem, to współpracował bym z burmistrzem, obojętnie, czy zostanie nim pan Gawda, Pszczółkowski, Dąbrowski, czy Lord Vader. Pracował bym ku chwale ojczyzny, dla dobra sąsiadów.

Nie zgadzam się z Pani krytyczną oceną rady, która w większości popiera burmistrza. Uważam, że to bardzo dobrze, że burmistrz może realizować swój program, jaki by on nie był. Historia i mieszkańcy ocenią, czy był dobry czy zły. Poprzednia rada, która obniżyła pensję burmistrzowi działała na szkodę gminy.

Pozdrawiam, Marek Mitros